MOJE ANIOŁOWO

wtorek, 30 listopada 2010

Jak się nie ma co się lubi to....trzeba sobie to zrobić ;-)

Jakos nie mam szczęcia kiedy idę kupować tkaniny. Nigdy nie ma takich jak chcę: z drobnym, gęstym wzorkiem. No więc jak nie można kupić tego co się chce, to trzeba sobie to samemu zrobić i w ten sposób powstaly moje tkaniny :-)





I kolejna broszka :-)



No i swiątecznie pachnące piernikiem i goździkami woreczki.
W tym roku moja rodzinka dostanie je razem z kartkami swiątecznymi :-)




5 komentarzy:

  1. ale tu pięknie! ...rodzina na pewno ucieszy się z takich uroczych dodatków do kartek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i sobie poradziłaś! Polak (Polka) potrafi:)

    OdpowiedzUsuń
  3. no niezle to sobie wykombinowalas spryciulo!

    OdpowiedzUsuń
  4. swietny pomysl na te tkaniny - brawo!
    Musze to na zywo zobaczyc :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale ty masz talent Aniu...
    fantastyczne rzeczy tworzysz..
    pozdrawiam.

    magda/mama alexa

    OdpowiedzUsuń