Oto jakie cuda znalazły miejsce w moim domku:
Od Cranberry
cudne guziczkowe kolczyki, ptaszek (magnes) i kilka "pierscionków" które baaardzo mi się przydaly. Baaardzo dziękuję :-)
Ptaszek już trzyma wazne notatki na lodówce a dzięki kolczykom polubiłam zielony kolor ;-)
Od Evitad
przepiękne kolczyki i bombka w ubranku:
Bombka już czeka na kolejne swięta a kolczyki z przyjemnoscią noszę.
Evitad, Cranberry jestem Waszą żywą, chodzącą reklamą :-)
Gwiazdor przyniósł mi pod choinkę :
Pod choinką znalazłam jeszcze cos...cos co kiedys znajdzie swoje miejsce w mojej sypialni.
Ale to i inne cudeńka od Was, pokażę w kolejnym poscie ;-)
kolczyki są śliczne...
OdpowiedzUsuńptaszorek też genialny! coraz bardziej lubię te ptaszorki ;)
Jak milo, ze wlascicielka zadowolona! A wogole to myslalam, ze lubisz zielony :D Tak czy siak juz lubisz!
OdpowiedzUsuńCranberry --- wszystkie kolory lubię a zielony teraz jeszcze bardziej ;-)
OdpowiedzUsuńOstatnio nawet kilka zielonych Aniołków powstało między innymi dla Ciebie :-)
Zainspirowana --- tak mi ptaszorek do gustu przypadł że postanowiłam zrobić własne ;-)
Niedługo pokażę.
Koniecznie załóżn te kolczyki jak się spotkamy następnym razem. Chcę je zobaczyć na żywca:))
OdpowiedzUsuńciesze sie ze zadowolona jestes i zaczelas czesciej nosic kolczyki :)
OdpowiedzUsuńA jak tam Twoje szydelkowe robotki? zakupilas szydelko i dzialasz?:))
Myszko które ???
OdpowiedzUsuńMam juz 3 pary frywolitkowych i jedne guziczkowe :-)
Evitad jeszcze nie doszłam do szydełka...brak czasu :-( Ale mam nadzieje ze do przyszłego grudnia dojdę ;-)
Kurcze za duzo tych rzeczy, ktore chcialoby sie sprobowac... Kiedy na to wszystko znalezc czas???
OdpowiedzUsuń