MOJE ANIOŁOWO

wtorek, 7 grudnia 2010

Korzennie...

Mimo że za piernikami nie przepadam to swiątecznej tradycji stało się za dosć i popełniłam te pachnące maleństwa.



A z takimi paczuszkami wyjdą moi tegoroczni, swiąteczni goscie



Pierniczki powinny teraz odstać do Swiąt żeby zmiękły.
Moi mężczyźni pierniczki bardzo lubią (kobietka jest za mała żeby wypowiadać się na ten temat ;-) ) w związku z tym, na otarcie łez zadowoliłam ich Ambasadorem :-)


Przypominam o moim Karnawałowym Candy w Aniołowie.
Pozdrawiam cieplutko.

...

5 komentarzy:

  1. Wygladaja swietnie i apetycznie. Goście beda zadowoleni jak dostana tak slicznie zapakowane smakołyki.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też będę piekła pierniczki na święta tylko muszę znaleźć na to wolny czas:)
    Twoje widać ,ze są przepyszne:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. mmmm palce lizac :) az mi tu do mojej kawki by sie przydal jakis slodki kawalek

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w tym roku pierwszy raz piekłam pierniczki(możesz u mnie je zobaczyć-serdecznie zapraszam)
    Pięknie wyglądają zapakowane w celofan z ozdobną wstążką;)))

    OdpowiedzUsuń